40 rocznica śmierci Grzegorza Przemyka
Zaktualizowano: 17 maj
14 maja o godz. 9.30 w 40. rocznicę mordu Grzegorza Przemyka - licealisty śmiertelnie pobitego na komisariacie Milicji Obywatelskiej w Warszawie w 1983 roku - w Katedrze pw. Męczeństwa św. Jana w Warszawie odprawiona została uroczysta Msza Święta za Duszę Zmarłego. Po Mszy św. nastąpiło uroczyste złożenie kwiatów pod tablicą upamiętniającą Grzegorza Przemyka, na ul. Jezuickiej 1/3 - w miejscu byłego komisariatu MO.
14 maja 1983 r., po pobiciu na komisariacie na ul. Jezuickiej przez milicjantów "tak żeby nie było śladów", zmarł Grzegorz Przemyk, poeta, maturzysta z XVII LO im. Andrzeja Frycza-Modrzewskiego w Warszawie, syn Barbary Sadowskiej – poetki, działaczki Prymasowskiego Komitetu Opieki nad Osobami Pozbawionymi Wolności i ich Rodzinami.
12 maja jechaliśmy z Pawłem Kozerą autobusem. Spotkaliśmy Grzesia z kolegami, świętowali zdanie matury. Pomyślałam, że może trzeba Grześka odwieźć do domu, bo wszyscy byli pijani, a on najbardziej. Paweł powiedział, żebym się nie wygłupiała - przecież właśnie zdali maturę. Pojechaliśmy na Gdański, a oni wysiedli pod kolumną Zygmunta. Zaraz zwinęła ich milicja. Grześ nie chciał pokazać dowodu osobistego, wiedział, że nie musi go mieć przy sobie, dyskutował z nimi. Stłukli go na komisariacie. Następnego dnia Basia szukała mojej mamy. Zadzwoniła do nas do domu, nie mówiła o co chodzi, ale czułam, że coś jest nie tak. Pamiętam było po burzy, kwitły bzy. Nazbierałam bzu i pojechałam okazją do Warszawy zobaczyć co się stało. Grześ leżał w dużym pokoju, na materacu. Dowiedziałam się, że pobili go na komisariacie. Dopiero lekarka z trzeciej ekipy pogotowia zorientowała się, co się dzieje i wzięła go do szpitala. Siedziałyśmy z Basią, Marzeną - dziewczyną Grzesia i moją mamą. Chirurg Filip Grzejszczyk, znajomy ze św. Marcina wyszedł zapłakany i powiedział, że nie było go jak ratować. Wszystko miał w środku pomiażdżone - wspominała Małgorzata Grabowska-Kozera.
Gen. Czesław Kiszczak naciskał na śledczych: Ma być tylko jedna wersja śledztwa – sanitariusze. Ostatecznie zadecydowano, że winą za pobicie zostanie obciążonych dwóch pracowników karetki, których aresztowano. Powołano ośmioosobowy zespół śledczych, który miał za zadanie doprowadzić aresztowanych na skraj wycieczenia fizycznego i psychicznego. Celem było uzyskanie zeznań – sanitariusze mieli dokonać samooskarżenia lub obciążyć się wzajemnie. Zostali poddani takiej presji, że jeden z nich podjął próbę samobójczą...
"Gra w szczerość"
Możesz mnie prosić o obietnicę obiecam - złamać mogę O prawdę spytać proszę mogę skłamać O Bogu opowieści chcesz Już w tej chwili mówię o jego brwiach boskich O śmierci też mówić dużo bzdurnie krzyczeć płakać pogrzebywać I o nasze dziś mnie spytać możesz odpowiedzi poszukaj w sobie Lecz o jutro mnie nie pytaj bo nie wiem jeszcze czy w ogniu utonę czy w wodzie spłonę
Grzegorz Przemyk
Więcej o Grzegorzu Przemyku...
https://adonai.pl/ludzie/?id=98&fbclid=IwAR14950sJyMotDprX8cGeHMJXSeht48HgkItu0bhM17P4t4hsy2ohF6CC7s
...i kulisach jego śmierci:

Zobacz film z zeznaniami Barbary Sadowskiej. Oczami matki.: https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/3167650,oczami-matki-zobacz-film-z-zeznaniami-barbary-sadowskiej?fbclid=IwAR3tn-v8DO3oFZpRIjyw7nOEenigQhQd2xbOl_YogbW7KuFuw6iEHI2ejlQ
Barbara Sadowska - mama Grzegorza Przemyka opowiada o jego śmierci.
Pogrzeb Grzesia Przemyka