Czekamy na odnalezienie Rotmistrza
Dlaczego jeszcze nie ma rtm. Witolda Pileckiego? Dlaczego od 4 lat nie było identyfikacji ofiar z Łączki?
Na te pytania w najnowszym biuletynie "Rakowiecka 37" odpowiada Karol Nawrocki, prezes Instytut Pamięci Narodowej
▶️Poniżej fragment wywiadu z Karolem Nawrockim, który przeprowadził Jarosław Wróblewski ⤵️
🔴 25 maja będziemy obchodzić 74. rocznicę śmierci rtm. Pileckiego. Kim dla pana jest ta postać? - Najkrócej mówiąc – jest moim niedoścignionym wzorem. Witold Pilecki mnie zachwyca, jego życie mnie zachwyca, jego służba mnie zachwyca, ale też zawstydza, bo gdy przyglądam się jego życiorysowi, to myślę jak jestem marnym człowiekiem. To jest postać, która z jednej strony mobilizuje do działania, a z drugiej przez to kim był, jak żył – pokazuje, jak daleko nam do ideału. 🔴 Rotmistrz był na Rakowieckiej więziony, tutaj został zamordowany przez komunistów strzałem w tył głowy. Do dziś nie zostały odnalezione jego szczątki i wielu żołnierzy podziemia niepodległościowego, zamordowanych w tym miejscu – gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”, ppłk Łukasza Cieplińskiego „Pługa” ze swoim podkomendnymi… Już ponad cztery lata czekamy na kolejne identyfikacje ofiar z Łączki. Dlaczego tak długo? - Kiedy zostałem prezesem IPN, odbyłem szereg rozmów, dyskusji – i myślę, że niedługo podamy kolejne identyfikacje, będą to również identyfikacje ofiar z Łączki. Zakończy się ten impas, z czego się cieszę i co poczytuję też jako wewnętrzny sukces IPN: udało się pewne rzeczy wyprostować, znaleźć kompromisy i zmobilizować niektóre osoby do tego, żeby identyfikacje nastąpiły. Mogę więc zapowiedzieć, że identyfikacje z Łączki będą, nie mogę ujawnić, kto został odnaleziony, chociaż nie będzie to tym razem, niestety, Witold Pilecki. Czekamy na decyzję pana Prezydenta Andrzeja Dudy, kiedy uroczystość identyfikacji odbędzie się w Pałacu Prezydenckim. 🔴 Dlaczego jeszcze nie ma rtm. Witolda Pileckiego? - Wszyscy czekamy na dzień jego odnalezienia. Jak bardzo byłbym szczęśliwy, gdybym mógł jako prezes IPN ogłosić identyfikację Witolda Pileckiego. Nie tylko zawodowo, ale osobiście byłoby to dla mnie ogromnym przeżyciem. Jest determinacja, ale nie chcę rozbudzać nadziei ani wysyłać sygnałów, skoro nie ma bezpośrednich, laboratoryjnych dowodów na to, że został zidentyfikowany. Jestem optymistą i mam nadzieję, że wśród tych szczątków z Łączki, które udało się odnaleźć zespołowi prof. Krzysztofa Szwagrzyka z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN, uda się zidentyfikować Rotmistrza. Dopóki nie mamy od medyków takich informacji – nie możemy opinii publicznej mówić, że jest inaczej. Wszyscy razem czekamy na niego i innych wielkich bohaterów. Całość wywiadu jutro. 📷Prace poszukiwawcze na Łączce w 2017 r. Fot. Jarosław Wróblewski
