Jarosław Wróblewski i Marek Ostrowski o Pileckim
Zaktualizowano: 28 lip
W przepełnionej po brzegi Świetlicy MZW Jarosław Wróblewski z ogromnym zaangażowaniem opowiadał o kulisach tworzenia biografii Rotmistrza Witolda Pileckiego. Przyznał, że choć badaniem życia i dokonań Rotmistrza zajmuje się od lat, postać Pileckiego nie przestaje go fascynować. Ciekawym wątkiem poruszonym przez autora było poszukiwanie klucza, w jakim chciał przedstawić narodowego bohatera w swojej książce. Zauważył, że przebogata osobowość Rotmistrza łączyła w sobie wiele, często przeciwstawnych sobie cech: obdarzony niespotykaną wrażliwością romantyk, tkliwy miłośnik piękna, przyrody i życia, poeta, który wpajał swoim dzieciom szacunek do najmniejszej żyjącej istoty na ziemi, z drugiej strony harcerz szlifujący odwagę i męstwo od wczesnych lat dziecięcych, bohater o najwyższym poziomie heroizmu, z ojcowską odpowiedzialnością i żelazną konsekwencją biorący na siebie sprawy najtrudniejsze aż po oddanie życia.
Znakomitym uzupełnieniem prelekcji były barwne wspomnienia Marka Ostrowskiego, dla którego rtm. Pilecki był wujkiem, a który podzielił się ze słuchaczami osobistymi przeżyciami i anegdotami związanymi z wujkiem - częstym bywalcem w domu Ostrowskich. Ta żywa relacja tak przybliżyła postać Pileckiego, że miało że miało się wrażenie niemal uczestniczenia w tamtych wydarzeniach. Zachowanie, reakcje i słowa Pileckiego zapamiętane okiem dziecka pozwoliły zobaczyć jeszcze jedno oblicze Rotmistrza - ciepłego, dobrego człowieka, nie przechodzącego obojętnie wobec drugiego człowieka i jego spraw.
Pod koniec spotkania głos zabrał Krzysztof Kosior - prawnuk Rotmistrza , dziękując za biografię swojego pradziadka oraz wspomnienia, które ubogaciły jego wiedzę o bohaterze o nowe, istotne informacje. Podkreślił także rolę przyjaciół i współpracowników Pileckiego, dzięki którym on sam mógł dokonać rzeczy niezwykłych.
Ewa Siedlecka podzieliła się mało znaną historią uczczenia Rotmistrza w miejscu jego urodzenia w Ołońcu leżącego w Karelii, w Rosji.