Por. Zbigniew Rećko "Lew", "Trzynastka"
Zaktualizowano: 9 maj 2022
dnia 9 maja 1945 r. zbiegł podczas zbiorowej ucieczki więźniów z więzienia w Białymstoku, po czym pod fałszywym nazwiskiem został przerzucony przez Armię Krajową do Warszawy w celu leczenia.
Od grudnia 1944 r. był adiutantem komendanta Obwodu Zambrów AK kapitana Ferdynanda Tokarzewskiego „Kruka” i przygotowywał zamachy na najważniejszych funkcjonariuszy sowieckich i Urzędu Bezpieczeństwa.
21 stycznia 1945 r. został raniony w płuca i zatrzymany we wsi Tybory–Żochy przez NKWD i Urząd Bezpieczeństwa; przewieziony do Białegostoku i osadzony w więzieniu. Umieszczony w celi pojedynczej w suterenach oraz pozbawiony na dwa miesiące spacerów, pomimo odniesionej rany był pozbawiony opieki medycznej.
Po ucieczce, na przełomie 1945/1946 wrócił na Białostocczyznę, został mianowany adiutantem prezesa Okręgu Białystok Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” podpułkownika Mariana Świtalskiego „Sulimy”, pełnił funkcję jego osobistej ochrony, był członkiem jego grupy dyspozycyjnej.
Zginął 11 października 1946r. w walce z plutonem operacyjnym Milicji Obywatelskiej w okolicy Wysokiego Mazowieckiego.
Jego zwłoki zostały przewiezione do Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Wysokiem Mazowieckiem, gdzie przez trzy dni były wystawione na widok publiczny (funkcjonariusze obserwowali reakcje przechodniów, sprawdzając, kto go znał).
Rok później Anna Rećko uzyskała podstępem zgodę na ekshumację i 11 października 1947 r. przeniosła zwłoki męża do grobu rodzinnego na cmentarzu parafialnym w Kobylinie.
O ucieczce z więzienia w Białymstoku
9 maja 1945 r., dzień po oficjalnym zakończeniu II wojny światowej w Europie, ponad 100 więźniów osadzonych w białostockim więzieniu podjęło udaną próbę ucieczki. Na jej czele stali żołnierze polskiego podziemia niepodległościowego na czele z Tadeuszem Gołaszewskim ps. „Lis” oraz Stanisławem Hrynkiewiczem. Dogodną datą okazał się 9 maja, kiedy większość kadry kierowniczej więzienia świętowała w mieście zakończenie wojny. Powodem podjęcia decyzji o ucieczce była informacja o zbliżającej się wywózce więźniów w głąb ZSRS. Osadzeni, których znaczną część stanowili żołnierze AK-AKO wiedzieli, że nie będzie żadnej wolności i należy podjąć dalszą walkę.